Pierwsze dni po zniesieniu głównych obostrzeń. Jak na ,,poluzowania” zareagowali mieszkańcy Niderlandów?

Jak informuje portal AD.nl, mieszkańcy w większości dobrze przyjęli ,,nową rzeczywistość”, w której przyszło im żyć. Korzystają z otwartych instytucji w sposób odpowiedzialny. Wyjątkiem są jednak restauracje. Według specjalistów cytowanych przez portal, zachowanie bezpiecznej odległości 1,5 metrach w lokalach gastronomicznych jest prawie niemożliwe.  

Sporo kontrowersji wzbudził film, który pojawił się w serwisie Youtube i pokazuje, jak goście niderlandzkiej restauracji tańczą poloneza.  

–  Szkoda, że w ten sposób ludzie pokazują środkowy palec osobom, które ryzykują swoje życie w służbie zdrowia – napisał jeden z użytkowników, w komentarzu pod filmem.

Zdaniem psychologa incydent taki jak ten będzie się powielał.

Większość muzeów przy ponownym otwarciu zastosowała się do nowych przepisów. Przygotowali specjalnie ścieżki, dzięki którym zwiedzanie może być możliwe z zachowanie bezpiecznej odległości. Jednocześnie nie wpuszczają tłumów zwiedzających na raz. Ich obecność jest regulowana i dzięki temu szansa na zachorowanie jest niewielka.

Na razie, liczba osób odwiedzających te miejsca, jest niewielka. Ludzie wolą przebywać na świeżym powietrzu lub odwiedzić restauracje. Warto też podkreślić, że większość kin i teatrów na razie nie wznowiła działalności przez brak repertuaru.

Od pierwszego czerwca weszło także rozporządzenie, które nakazuje obywatelom noszenie masek ochronnych w komunikacji miejskiej.

W tym przypadku mieszkańcy także zdają się zastosować do przepisu. Policja nie poinformowała na razie o żadnych incydentach związanych ze złamaniem tego prawa. Może to wynikać z faktu, że kierowca ma możliwość niewpuszczenia do pojazdu osoby, nieposiadającej maseczki. Skuteczną zachętą do zabezpieczania się przed wirusem jest też groźba mandatu w wysokości 95 euro.